lek. dent.

Przemysław Marcinowski

Do trzeciej klasie liceum byłem przekonany, że dalszą edukację będę kontynuował na politechnice. Jednak tata, który jest technikiem dentystycznym, rozbudził we mnie zainteresowanie własną profesją. Dodatkowo moja mama – jako praktykujący stomatolog – pomogła mi w pełni zrozumieć rolę technika i dentysty w procedurach leczenia. Muszę przyznać, że poszło im dobrze ukierunkowanie moich zainteresowań, bo już w połowie trzeciej klasy liceum zmieniłem zdanie i zdecydowałem się startować na stomatologię. Przed studiami zaliczyłem rok Studium Techniki Dentystycznej, co w połączeniu z doświadczeniem zdobytym w laboratorium taty procentowało i nadal procentuje w mojej pracy. Po studiach szybko się usamodzielniłem, prowadząc razem z żoną gabinet stomatologiczny i zaczęliśmy przygodę z burzliwie rozwijającą się w tamtym czasie stomatologią (początek lat 90.). Od początku interesowała mnie protetyka, później doszły zaburzenia narządu żucia i ortodoncja.

Czytaj artykuły Mistrza