Ocena wpływu powidonku jodyny i ozonu na liczebność bakterii Streptococcus mutans u dzieci z wysokim ryzykiem próchnicy
Paula Piekoszewska, Martyna Osiak, Nela Molga, dr n. med. Anna Turska-Szybka, dr hab. n. med. Dorota Olczak-Kowalczyk
MISTRZOWIE STOMATOLOGII
PRAKTYKA
PERYSKOP
PO GODZINACH
MISTRZOWIE STOMATOLOGII
PRAKTYKA
PERYSKOP
PO GODZINACH
W obliczu wciąż nieunormowanej sytuacji na wschodzie Ukrainy zachęta, by odwiedzić naszego wschodniego sąsiada może wydać się nieco przedwczesna, jednak oddalony od Donbasu o ponad 1000 km Lwów (ukr. Lviv) funkcjonuje normalnie, bez zauważalnych dla przybysza z zewnątrz zakłóceń. Obywatele RP są zwolnieni z obowiązku wizowego, ale dokumentem wymaganym do przekroczenia ukraińskiej granicy jest paszport. Przed organizowanym wspólnie Euro 2012 zmodernizowano wysłużone trasy prowadzące do Lwowa z przejść granicznych w Medyce i Korczowej, a ukraińska drogówka znacznie rzadziej niż jeszcze kilka lat temu nęka zagranicznych kierowców. Jeśli jednak obawiamy się jechać na Ukrainę własnym autem, można skorzystać z komunikacji autobusowej (bezpośrednie kursy do Lwowa m.in. z Warszawy, Łodzi, Krakowa i Wrocławia) lub zostawić samochód na parkingu w Przemyślu, a ostatni odcinek podróży (niespełna 100 km) pokonać autobusem z tamtejszego dworca (6 kursów dziennie). Złotówki na hrywnie wymienić można już na granicy, ale korzystniejszy przelicznik oferują liczne kantory w śródmieściu Lwowa. (Ze względu na dynamicznie rozwijającą się sytuację za naszą wschodnią granicą, należy przed wyjazdem sprawdzić aktualny kurs ukraińskiej waluty. Obecnie 1 zł to równowartość 5 hrywni).
Cenną dla miasta pamiątką po wspomnianym Euro 2012 jest nie tylko futurystyczna Arena Lviv przy ul. Stryjskiej, ale i znacznie rozbudowana baza hotelowa – przed mistrzostwami w mieście powstało co najmniej kilkanaście godnych polecenia 3- i 4-gwiazdkowych hoteli. Nieźle prezentuje się także lwowska gastronomia, która dzięki inicjatywie prywatnych właścicieli próbuje nadrobić zapóźnienia ostatnich dziesięcioleci. Poza restauracjami prężnie rozwija się scena klubowa, z roku na rok przybywa pubów, godna polecania jest także oferta lwowskich kawiarni (część z nich nawiązuje do przedwojennych tradycji).
Współczesny Lwów jest miastem na wskroś ukraińskim, ale – zwłaszcza w ostatnich latach – przyjaźnie nastawionym do Polski i Polaków. Nasi rodacy mogą czuć się tu bezpiecznie, choć muszą się liczyć z prośbami o datki (niekoniecznie ze strony osób faktycznie będących w potrzebie). Warto mieć też świadomość, że przy nieznacznie niższych cenach średnia pensja na Ukrainie wynosi obecnie równowartość 500 zł.
Lwów jest typowym środkowoeuropejskim miastem o kilkusetletnim rodowodzie, dlatego każdy, komu odpowiada genius loci Krakowa, Pragi czy Wiednia, bez trudu odnajdzie się także tutaj. Podobnie jak w przypadku wymienionych miast, tkanka miejska Lwowa nie doznała poważniejszych strat podczas obu wojen światowych, dlatego do dziś podziwiać można dziedzictwo wielu pokoleń lwowian. Do położonego centralnie starego miasta (wytyczonego jeszcze w czasach Kazimierza Wielkiego) przylega od strony zachodniej rozlegle śródmieście z nierzadko imponującą, wielkomiejską zabudową z przełomu XIX i XX w., całość zaś otacza wieniec wysłużonych dzielnic – „sypialni” wzniesionych dla radzieckich „ludzi pracy”.
Lwów to miasto trzech katedr. Rzymskokatolicka archikatedra NMP (1360–1474), powszechnie zwana łacińską, była m.in. świadkiem ślubów Jana Kazimierza złożonych w 1656 r., a dziś jednoczy lwowskich Polaków, którzy stanowią niespełna 1% populacji miasta. W sąsiedztwie późnogotyckiej bryły warto obejrzeć perłę architektury renesansowej – odrestaurowaną w ostatnim czasie kaplicę kupieckiego rodu Boimów (1609–1611, wstęp 10 hr).
Mroczna i najbardziej tajemnicza ze wszystkich – katedra kościoła ormiańskiego z intrygującymi freskami z okresu międzywojnia pochodzi z wieku XIV (wstęp 10 hr). Świątynia położona jest w centrum dawnej dzielnicy ormiańskiej, dziś pełnej kameralnych kawiarni i niewielkich galerii.
Oddalony nieco od centrum greko-katolicki archikatedralny sobór św. Jura (1744–1761) to pełen lekkości i wdzięku majstersztyk architektury i rzeźby rokokowej. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Lwów połowy XVIII w. był wiodącym w skali Europy ośrodkiem rzeźby rokokowej, która w swym schyłkowym etapie ewoluowała do form znanych raczej z kubizmu.
Sercem starego miasta jest rynek, którego naroża zdobią rokokowe fontanny z figurami Diany, Amfitryty, Neptuna i Adonisa, a płytę okalają 44 kamienice reprezentujące niemal wszystkie style, jakie pojawiły się w architekturze ostatnich kilkuset lat. Renesansowy gmach z figurą skrzydlatego lwa św. Marka (nr 14) stanowił własność konsula weneckiego, w pałacu arcybiskupów (nr 9) ostatnie tchnienie wydał król Michał Korybut Wiśniowiecki, a barokowy pałac Lubomirskich z 1763 r. (nr 10) stoi w miejscu kamienicy należącej dwa wieki wcześniej do poety Szymona Szymonowica. Słynna Czarna Kamienica (nr 4) z lat 1588–1596 swą nazwę zawdzięcza sczerniałemu piaskowcowi, z którego stworzono misternie rzeźbioną fasadę, a sąsiednią Kamienicę Królewską (nr 6) zwano – ze względu na arkadowy dziedziniec – „małym Wawelem”. We wnętrzach obu budowli eksponowane są obecnie bogate zbiory Muzeum Historycznego (10 hr). Centralną część płyty rynku zajmuje kanciasta bryła XIX-wiecznego ratusza, z którego nieproporcjonalnie cienkiej wieży (wejście 5 hr) podziwiać można panoramę miasta. Położony w sąsiedztwie rynku, kryty eliptyczną kopułą gmach to dawny kościół dominikanów (1744–1769), a dominantę pobliskiego kompleksu cerkwi wołoskiej (1591–1629) stanowi smukła dzwonnica, uznawana niegdyś za najpiękniejszą renesansową wieżę w całej Rzeczypospolitej.
Stare miasto, mimo że gwarne i wypełnione turystami, pozostaje nieco w cieniu „salonu” miasta, którym od ponad stulecia jest Prospekt Svobody. Dawne Wały Hetmańskie to aleja z pasem wypielęgnowanej zieleni i galerią pomników (m.in. A. Mickiewicza, 1906), zabudowana solidnymi eklektycznymi kamienicami godnymi stolicy Królestwa Galicji, którą Lwów był w czasach Austro-Węgier. Nie sposób nie zwrócić uwagi na zamykającą Prospekt od strony północnej imponującą, kremową bryłę Teatru Opery (1897–1900), z tympanonem zwieńczonym figurami geniuszów Muzyki, Dramatu i Sławy. Koniecznie obejrzeć trzeba znakomicie utrzymane wnętrza z dekoracjami malarskimi i rzeźbiarskimi z epoki, co ułatwia fakt, że przedstawienia operowe i baletowe odbywają się niemal codziennie (bilety 60–250 hr).
Warto też przysiąść na ławce i obserwować lwowian, którzy popołudniami i wieczorami tłumnie wylegają na Prospekt, by spotkać się za znajomymi, pograć w warcaby, ponarzekać na trudy codziennego życia i wszechobecną korupcję lub wziąć udział w kolejnej manifestacji politycznej pod pomnikiem T. Szewczenki.
Jeśli cenimy tradycyjne malarstwo, nie wolno nam ominąć Lwowskiej Galerii Sztuki, przede wszystkim jej oddziału przy ul. Stefanyka 3 (vis a vis pierwszej siedziby Ossolineum; wstęp 20 hr), w którym eksponowane są zbiory malarstwa europejskiego (Rubens, Tycjan, Goya, Bacciarelli), ale przede wszystkim największa poza krajem kolekcja sztuki polskiej (m.in. Matejko, Malczewski, Grottger, Chełmoński, Wyczółkowski, Gierymski, Boznańska).
Osobne miejsce należy się Cmentarzowi Łyczakowskiemu (wstęp dla turystów 20 hr), usytuowanemu w południowo-wschodniej części śródmieścia. Rozłożona na łagodnych wzniesieniach i ocieniona mnóstwem drzew nekropolia jest miejscem spoczynku m.in. M. Konopnickiej, G. Zapolskiej, S. Goszczyńskiego, A. Grottgera, K.J. Ordona i prof. S. Banacha (kwatery usytuowane na lewo od wejścia głównego). Na przeciwległym krańcu nekropolii (około 700 m od wejścia) znajduje się odnowiony w ostatnich latach Cmentarz Orląt, na którym złożono ciała 2859 bojowników poległych w latach 1918–1920 w walkach z Ukraińcami o polskość Lwowa.
Niezależnie od indywidualnego eksplorowania miasta można skorzystać z usług firmy Czudo Tour, która oferuje kilka wariantów tras objazdowych barwnymi pojazdami (Czudo bus i Czudo train) z przewodnikiem (czas 40–90 minut; w cenie 60–120 hr zestaw audio z polską wersją językową). Firma proponuje ponadto 8-godzinne wycieczki szlakiem „Złotej Podkowy” – do zamków Olesko (miejsce urodzenia Jana III Sobieskiego), Podhorce (obronna warownia Koniecpolskich) i Złoczów (własność Sobieskich), (310 hr włącznie ze wstępami do wszystkich obiektów).
Przydatne adresy:
www.trivago.pl, www.booking.com (nocleg)
www.inyourpocket.com/data/download/lviv.pdf (przewodnik)
opera.lviv.ua/pl (opera)
chudotour.com.ua/en (autobus i pociąg Czudo)
Paula Piekoszewska, Martyna Osiak, Nela Molga, dr n. med. Anna Turska-Szybka, dr hab. n. med. Dorota Olczak-Kowalczyk
dr n. med. Karolina Thum-Tyzo, lek. med. Bartłomiej Tyzo, mgr Adrian Odrzywolski, dr n. med. Beata Petkowicz
Tomasz Hankiewicz