O ile nie zdecydujemy się na przelot samolotem (kierunek obsługiwany przez PLL LOT), możemy pojechać tam własnym autem (dobry stan głównych dróg tranzytowych) lub skorzystać z dogodnych połączeń z Tallinem, które oferuje zarówno Polski Bus, jak i estoński przewoźnik Lux Express (z przesiadką w Wilnie). Jeśli udajemy się do Estonii drogą lądową, wschodnie wybrzeże Bałtyku niejako wystawia na próbę… Pomijając kilka większych miast, od granicy polskiej przemierzamy kilkaset kilometrów płaską jak stół równiną, im dalej na Północ, tym bardziej pozbawioną siedzib ludzkich. Na szczęście, cel naszej podróży wynagradza podjęty trud.
Nieznacznie mniejszy od Gdańska, Tallin (440 tys. mieszkańców) to jedno z najstarszych miast regionu – został założony przez ugro-fińskich Estów jeszcze w X wieku, lecz w 1219 roku popadł w zależność od Duńczyków (przez tubylców miasto zwane było wówczas Taanilinn, czyli „Duński zamek”). Podobnie jak w Rydze („e-Dentico” nr 50), o jego rozwoju decydowali przede wszystkim obcy – obok Duńczyków głównie Szwedzi, Niemcy i Rosjanie.
O ile Wilno można uznać za kwintesencję baroku, a Rygę na równi określić mianem miasta gotyckiego i secesyjnego, trzecia ze stolic republik bałtyckich kreuje się na miasto średniowieczne. Nie bez powodu, Tallin należy bowiem do nielicznych dużych miast w Europie, w których zachował się niemal kompletny zespół obwarowań miejskich z bramami i smukłymi basztami, które jak zatemperowane i ustawione na sztorc ołówki w powiększonej skali wyznaczają od ośmiu stuleci granice miasta.
Tallin (w polskiej historiografii znany jako Rewal) to miasta morza – Bałtyk był w jego dziejach zarówno źródłem bogactwa (członek Związku Hanzeatyckiego od 1285 roku), jak i zagrożenia. Nie bez powodu od strony portu miasto chroniła przysadzista baszta bramna o murach do 6,5 m grubości. Gruba Małgorzata (Paks Margareeta) z początku XVI w. pełniła ponadto funkcję zbrojowni i magazynu prochu, a dziś mieści zbiory Estońskiego Muzeum Morskiego (Eesti Meremuuseum; wstęp 3–6 €), poświęconego dziejom żeglugi w tej części Bałtyku. Tuż przy przejściu bramnym warto odnaleźć jeden z nielicznych w Tallinie poloników – tablicę w języku polskim i estońskim, upamiętniającą brawurową ucieczkę internowanego w tutejszym porcie we wrześniu 1939 roku okrętu podwodnego ORP Orzeł. Tuż obok, przy głównej arterii starego miasta – ulicy Pikk – znajduje się zespół gotyckich kamieniczek (1362) znanych jako Trzy Siostry. Legenda głosi, że zamożny kupiec, ojciec owych sióstr, chcąc w kolejności wieku wydać je za mąż, najstarszej zbudował dom z dużymi oknami, dzięki którym można było bez trudu podziwiać urodę właścicielki, młodszej z mniej eksponowanymi otworami okiennymi, a najmłodszej niemal ich pozbawiony. Obecnie nieco przebudowany zespół kamieniczek mieści jeden z najlepszych pięciogwiazdkowych hoteli w mieście.
Tu, w północnej części starówki, uwagę zwraca jednak przede wszystkim najbardziej wertykalny element w architekturze Tallina – gotycki kościół św. Olafa (Oleviste kirik; wstęp bezpłatny), od 1990 roku użytkowany przez baptystów. Jeśli dziś prezentuje się nad wyraz okazale, trudno ocenić, jakie wrażenie robił kilkaset lat temu, gdy był najwyższą budowlą w Europie. Niestety, jego 159-metrowa wieża runęła po pożarze spowodowanym uderzeniem pioruna w 1625 roku. Odbudowana, jest o 35 metrów niższa (możliwość podziwiania panoramy miasta oraz portu z platformy widokowej).
Sercem starego miasta niezmiennie pozostaje urokliwy Plac Ratuszowy (Raekoja plats), do którego prowadzą kręte, wijące się jak strumyki wybrukowane uliczki i ciasne zaułki o bez wątpienia średniowiecznym rodowodzie. W sezonie Plac Ratuszowy i jego okolice ożywiają liczne ogródki kawiarniane, a także jarmark średniowieczny z kramami, z których odziani w stroje z epoki sprzedawcy oferują quasi średniowieczne przekąski. Wzniesiony z jasnego kamienia niezbyt wielki ratusz (raekoda) obecną formę zyskał w latach 1402–1404. Wyjątkowo smukłą wieżę gmachu wieńczy figura Starego Tomasza, czuwającego nad miastem od 1530 roku. Ratusz nie pełni już od dawna pierwotnych funkcji – w jego znakomicie zachowanych wnętrzach mieści się muzeum (wstęp 5 €; wejście na wieżę 3 €), odbywają się tu także koncerty muzyki klasycznej. O usytuowanej przy północnej pierzei placu aptece Estończycy z dumą mówią, że jest najstarszym nieprzerwanie działającym – od 1422 roku – obiektem tego typu na świecie. Niedaleko stąd do gotyckiego kościoła św. Mikołaja (Niguliste kirik) zamienionego po powojennej odbudowie w muzeum sztuki średniowiecznej (wstęp 5 €, w środy 1 €). Wśród licznych zabytków sztuki rzeźbiarskiej, malarskiej i złotniczej z warsztatów niemieckich i niderlandzkich oglądać tu można najcenniejsze dzieło w zbiorach estońskich – 7,5-metrowy „Taniec śmierci” z warsztatu mistrza Bernta Notkego z Lubeki.
Stare miasto zasadniczo dzieli się na dwie części. Nad Miastem Dolnym góruje Górne Miasto, które zajmuje wypiętrzoną na wysokość 30 m wapienną skałę. Dostępu do niego broniło w przeszłości kilka zamykanych na noc furt. Ze względu na strategiczne położenie tu właśnie wzniesiono zamek Toompea, zajmowany przez kolejnych rządców Estonii. Spośród wież flankujących naroża zamczyska najsłynniejszy jest XIV-wieczny Wysoki Hermann – cylindryczna konstrukcja o wysokości 46 m, na której maszt przy dźwiękach patriotycznej pieśni Mu isamaa on minu arm (Moja ojczyzna mą miłością) wciągana jest flaga Estonii. Nie bez przyczyny – stojący u jej podnóża barokowy pałac o fasadzie utrzymanej w odcieniu różu jest siedzibą parlamentu republiki (Riigikogu). Inna z wież zamku – XV-wieczna Kiek in de Kök (Zajrzyj do kuchni) swą nietypową nazwę zawdzięcza temu, że pełniący w niej wartę żołnierze mogli bez przeszkód obserwować życie mieszkańców grodu. Mimo żartobliwej nazwy wieża odgrywała istotną rolę w obronności miasta, o czym świadczy 9 wbitych w jej mury kul armatnich pozostawionych przez wojska Iwana Groźnego (wewnątrz ekspozycja muzealna, wstęp 5 €). W sąsiedztwie zamku wznosi się kryta kopułami katedra Aleksandra Newskiego (1894–1900; wstęp bezpłatny) uważana – nie bez powodu – za jedną z najpiękniejszych świątyń prawosławnych na świecie, o każdej porze dnia pełna rozmodlonych babuszek w chustach na głowie. Jako symbol carskiej władzy budowla stanęła w domniemanym miejscu pochówku Kaleva – legendarnego bohatera Estończyków i Finów. Warto wspomnieć, że Rosjanie, Ukraińcy i Białorusini stanowią wciąż ponad 40% populacji miasta, choć nie są zbyt zauważalni w centrum – żyją przede wszystkim w osiedlach-sypialniach poza śródmieściem stolicy. Także w Mieście Górnym wzniesiono w 1243 roku gotycką katedrę NMP (Toomkirik, wstęp 1,5 €), od czasów reformacji użytkowaną przez luteran. Gdy w świątyni nie odbywają się nabożeństwa, z katedralnej wieży można podziwiać panoramę miasta.